pytanie:
Dzien dobry!
Szukam moju rodzinu!
Moja babcia, Polanska(przed małrzeństwem Schwanke, ale możliwy inny sposób napisania) Alma Julijewna, urodzona w 1897 roku w mieście Zakrocim, Płocki(Polska). W 1914 roku „za teatr działań wojennych” została uwiężniona razem z rodziną przez żółnierzy rosyjskich i wywieziona na Ukrainę. Razem z nią był wywieziony jej ojciec i jej siostry. Ojciec, Schwanke Julian, przed więzieniem był zatrudniony w Zakrocimie w zakładzie kolej państwowych. Według wspomnień babci on był badzo ważnym współpracownikiem. Po przyjeździe do Charkowa (Ukraina) on ewentualnie też pracował w zakładzie kolejowym. W archiwum kolej państwowych mi się udało znałeżć jedyn dokument podtwierdzający spełnienie praktyk w tym zakładzie przez Juliana Schwankego.
Kiedy eszełon z niewolnikami jechał na Ukrainę, jedna z sioster zachorówała i jej zsadzili z pociągu w mieście Sumy (Ukraina). W roku 1967 babcia probówała dowiedzić się o losie siostry i napisała podanie do działu milicji. Ale kierownik tego działu poradził nie robić tego, żeby nie nawlekać ineres ze strony KGB.
Babcia mówiała do mnie po polsku i po niemiecku, opowiadała, że w mieście Zakrocim mieszkali polacy razem z niemcami w mieszanych rodzinach, dlatego rozmowiali w dwoch językach.
Wysyłałam podania do miasta Zakrocim. Mój list trafił do parafii Rzymsko-katolickiej, która w odpowiedzi do mnie napisała, że w księgach spisów spólnoty parafialnej takiej rodziny nie zaznaczono. Możliwym jest, że babcia należała do parafii protestantskiej (luteranskiej).
Babcia nigdy nie opowiadała o matce. Mówiła tylko to, że bratu udało się uciec, więc do niewoli nie trafił.
Będę bardzo wdięczna za pomoc ze strony państwa.
Z wyrazami szacunku
Maryna Los,
Charkow, Ukraine