Rada Miejska w Zakroczymiu
04.06.200913:38
Znamy go jako pisarza, podróżnika, który ma w swoim dorobku 68 książek i kilka tysięcy tekstów prasowych. Oto mamy następną książkę pt. „Moja prywatna Vistuliada”, w której rozdział XIII „Do morza bliżej niż dalej” poświęcony jest Zakroczymiowi.
Autor analizuje pochodzenie nazwy Zakroczym, sięgając o legendę Lelewa, a następnie przytacza słowniczek gwary zakroczymskiej i okolic, oto przykład:
„kryjon, kryjonica” - mały chłopak lub dziewczynka, chowający się, „panna” - źrenica oka itd.
W swojej książce przywołuje, co przed czterema wiekami o Zakroczymiu napisał Jędrzej Święcicki: „Zakroczym leży na urwistym wzgórzu i z wyniosłości góruje nad falami Wisły i złączonych rzek ... . Poza kościołem i jednym domem prywatnym, nie posiada żadnych domów murowanych, ma wiele ludności i jest znanym rynkiem handlowym polskiej soli”.
Wspomina galę piątki jachtów Łukaszowych zacumowanych na brzegu wiślanym – Duchowizna. Eksponuje nazwiska sławnych mieszkańców Zakroczymia. Opisuje historię budowy mostu na Wiśle w Warszawie przez Erazma z Zakroczymia, wówczas o moście napisano: „warszawski most – tak długością, jak i wspaniałością widoku w całej Europie nie miał sobie równego, a podziw powszechny wywoływał”.
Wspomina o dawnych podróżach statkiem tą samą trasą którą pokonuje
P . Giełżyński dzisiaj kajakiem w towarzystwie Łukaszowych jachtów.
Podkreśla, że Zakroczym miał swój wielki moment historyczny w 1831 roku - „przyszło mu jesienią, przez tydzień lub trochę dłużej... pełnić rolę stolicy Polski ! ...” . Sejm wydał 10 numerów „Gazety Narodowej”, tu powstało odznaczenie Gwiazda Wytrwałości – Gwiazda Zakroczymska.
Zachwyca się autor widokiem ze specjalnej platformy na wiślane rozlewiska, na wyspę gdzie czaple i inne ptactwo zamieszkuje, a w dali majaczy Puszcza Kampinoska.
W rozdziale IV – wspomina fort na Henrysinie i jego rolę jako punkt obronny w obwarowaniu Twierdzy Modlin.
Ładny jest Zakroczym wszystko co otacza go,Wisła, wąwozy, wzgórza,
przychodzi czas ruszyć dalej przed nami komin cegielni Mochty, dalej Czerwińsk, towarzyszy nam plusk wiślanej wody, fale ... i piękny zachód słońca, a my coraz bliżej do Gdańska.
Kazimierz Szczerbatko
Jeśli chcesz otrzymywać
informacje z naszej strony za
pośrednictwem e-maila zapisz się
na biuletyn informacyjny Zapisz się na biuletyn informacyjny